Kryzys nr 1…

Dla kogoś, kto nigdy w życiu nie uprawiał sportu i nie ćwiczył dla przyjemności, to może być prawdziwa walka ze sobą. Tak jest w moim przypadku. Treningi mnie zabijają. Zdecydowanie wolę ćwiczyć sama, w domu lub na bieżni. Jednak czy to daje pożądany efekt?

Nie! Bynajmniej nie taki jakiego bym oczekiwała.

Dlatego bardzo ważne jest aby mieć kogoś, np. trenera, który będzie nas motywował, zmuszał, dopingował i cieszył się z naszych efektów oraz wspierał nas w małych porażkach czy chwilach zwątpienia.

Ludzka natura jest słaba i bardzo często rezygnujemy z wytyczonych planów i dążenia do upragnionego celu. Zaczynamy realizację od wielkiego skoku, skoku endorfin po czym pierwsze pozytywne wibracje opadają i zostajemy ze smutnymi przemyśleniami i otaczającą nas rzeczywistością. Jeśli mamy dobrego trenera, dla którego nasz sukces jest Jego sukcesem to jest nam dużo łatwiej przezwyciężać te trudności. Jednak to dopiero połowa sukcesu 🙂

Każdy z nas musi też mieć wewnętrzne samozaparcie i ćwiczyć swoją silną wolę. Bardzo dobrze jest też mieć dużą motywację. Moją motywacją jest cała ta akcja metamorfoza. Dzięki temu nie mogę się tak po prostu poddać. Muszę brnąć do przodu bo zwyczajnie będzie wstyd 🙂

Dziewczyny! Obierzcie sobie cel i metodą małych kroków realizujcie go! Nikt nie każe Wam schudnąć    od razu 10 kg. Zacznijcie od 2 kilogramów tak jak ja. Potem dokładajcie po jednym. I tak waga będzie wskazywać spadek 2kg, 3kg, 6kg…… aż Wasz upragniony cel stanie się rzeczywistością.

Powiem Wam jeszcze jedno. Sama dieta to zbyt mało!

Mniej więcej po 3 tygodniach rewelacyjnych jak na moja osobę wyników ( nie będę jeszcze zdradzać 🙂 chcę aby Wam szczęki opadły), nastąpiło spowolnienie. Dlaczego? Przestałam zwracać uwagę na ilość posiłków – to po pierwsze. Jem nadal zdrowe rzeczy i mało kaloryczne jednak nie dbam aby nie doprowadzać do głodu. Pamiętajcie trzeba jeść często i do syta ale zdrowo i mało kalorycznie! I to da się zrobić. Nawet leniwce takie jak ja dadzą rade przygotować sobie wcześniej posiłki na cały dzień. Nie trzeba umieć wykwintnie gotować. Przykładem może być kasza z rybą pieczoną w piekarniku. Chwila moment i główny, pyszny, zdrowy posiłek gotowy 🙂

Zatem ja się dyscyplinuję i przykładam do jedzenia regularnych posiłków.

 

 

To prawda, że aby zgubić zbędne kilogramy trzeba jeść regularnie i to wcale nie mało! A mit, który zabrania jeść po 18 sprawdziłam na sobie ale o tym innym razem 😉

 

Po drugie – aby ciało dobrze chudło i nabierało sylwetki trzeba włączyć ruch. Ostatnio zaczęłam więcej ćwiczyć w domu i biegać (co w moim przypadku znaczy chodzić 😉 ) z sierściuchem kosztem ćwiczeń z trenerem na siłowni. Niestety to dało się we znaki i spadek masy ciała jest dużo mniejszy niż na początku.

Ale jak tu w taką ładna pogodę kisić się wewnątrz??? A no trzeba!

Ćwiczenia w domu i na powietrzu mogą być jedynie uzupełnieniem. Przyznajmy się szczerze, że same nie wykonamy tak intensywnego treningu nastawionego na poszczególne partie mięśniowe, które chcemy wyrzeźbić. Już nie wspominając o poprawności ćwiczeń 😉  Przynajmniej moja osoba tak ma 🙂

Dziewczyny ćwiczymy! Do następnego 🙂



Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii
Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii
Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii
Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii
Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii
Centrum Medycyny Estetycznej Dermatologii i Kosmetologii

Centrum Dermatologii, Kosmetyki i Medycyny Estetycznej Derkomed
ul. Ks. J. Wajdy 2B, 42-600 Tarnowskie Góry
+48 510 249 751 / derkomed@derkomed.pl


@derkomed